Po długich dwóch tygodniach, poświęconych na mecze reprezentacyjne, swoje rozgrywki wznowiła angielska Premier League. W meczu, który nas wszystkich najbardziej interesował Fulham, w derbach Londynu, podejmował inną stołeczną drużynę - Tottenham Hotspur.
Manager Kogutów dokonał trzech zmian w stosunku do składu, który wybiegł na murawę 2 października w wygranym spotkaniu przeciwko Aston Villi. Na ławkę rezerwowych powędrował Sebastien Bassong, a parę środkowych obrońców w dniu dzisiejszym tworzyli Ledley King oraz William Gallas. Na swoją nominalną pozycję - środkowego pomocnika - powrócił Tom Huddlestone, którego ostatnio oglądaliśmy an stoperze, a Brazylijczyk Sandro, sprowadzony już w marcu tego roku z Internacionalu, dostał szansę swojego pierwszego ligowego występu od początku spotkania. Jedynym napastnikiem Hotspur, miast oglądanego ostatnio bardzo często Petera Croucha, został Rosjanin, Roman Pawluczenko. Harry Redknapp postanowił oszczędzić kilku graczy przed zbliżającym się spotkaniem Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan, stąd obecność raptem na ławce rezerowych będącego ostatnio w niezłej dyspozycji Jermaine'a Jenasa oraz skrzydłowego, Aarona Lennona, który z powodu kontuzji pleców nie mógł wystąpić w eliminacyjnym meczu reprezentacji Anglii przeciwko Czarnogórze.
Pierwsza połowa w wykonaniu obu stron rozczarowała. Tottenham tylko na początku meczu próbował narzucić gospodarzom swój styl gry, jednak podopieczni Redknappa z minuty na minutę prezentowali się coraz gorzej, a początkowy zapał gasł w oczach. Fulham również nie rozgrywało najlepszych zawodów, lecz to piłkarze Marka Hughesa w otwierających dwóch kwadransach dwukrotnie stawali przed szansą pokonania Heurelho Gomesa - najpierw po błędzie Modricia we własnym polu karnym niecelnie główkował Kamara, a kilka chwil później strzał Carlosa Salcido ze znacznej odległości nie znalazł drogi do siatki.
The Cottagers rozkręcali się jednak z każdą upływającą minutą, czego efektem była zdobyta przez nich bramka. W 30 minucie Clint Dempsey niemal jak grupkę juniorów wymanewrował obronę Tottenhamu, a osamotniony przed bramką Kamara nie miał już żadnych problemów z pokonaniem Gomesa.
Mimo utraty gola goście nie dali gospodarzom długo cieszyć się z prowadzenia, gdyż po upływie niespełna 60 sekund Tottenham doprowadził do remisu. W szesnastce Fulham na strzał zdecydował się Rafael Van der Vaart, lecz jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Na całe szczęście w polu karnym znajdował się jeszcze Roman Pawluczenko, który wykorzystał niezdecydowanie obrońców The Cottagers i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do bramki. Błyskawiczne i niesamowicie zaskakujące wyrównanie.
Niestety pierwsza część gry dla Tottenhamu skończyła się bardzo niefortunnie, gdyż jeszcze przed zmianą stron z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić Ledley King, a jego miejsce na środku defensywy zajął Bassong.
Na drugą połowę Tottenham wyszedł z kolejną zmianą w składzie. Brazylijskiego pomocnika Sandro, który w pierwszej połowie został ukarany żółtym kartonikiem, zastąpił Aaron Lennon. Wpłynęło to oczywiście na zmianę ustawienia gości. Do środka pola przesunięty został Luka Modrić, by na prawym skrzydle operować mógł reprezentant Anglii.
W drugich 45 minutach gra niesamowicie się wyrównała, a obie strony miały swoje okazje do wyjścia na prowadzenie. Rozpoczęło się od ataków Fulham i między innymi strzału głową Bairda, jednak na posterunku znajdował się Gomes, który efektowną robinsonadą zatrzymał uderzenie obrońcy gospodarzy. Tottenham natomiast od Fulham był bardziej skuteczny i za sprawą mocnego strzału Toma Huddlestone'a w 63 minucie z 25 metrów wyszedł na prowadzenie. Co prawda sędzia Dean wlazł nieco niepokoju w serca kibiców Spurs, gdy kontaktował się z arbitrem bocznym w sprawie prawidłowości zdobytej przez Tottenham bramki, lecz kilka chwil później wskazał na środek boiska i pozwolił Kogutom cieszyć się z objęcia prowadzenia w derbowej rywalizacji.
Tottenham nie po raz pierwszy w tym sezonie musiał straty odrabiać i również nie po raz pierwszy ta sztuka piłkarzom z White Hart Lane się udała. Koguty z niezwykle trudnego terenu wywiozły cenne trzy punkty i nic nie powinno im teraz zaprzątać głowy przed rysującym się już na horyzoncie meczem Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan, który rozegrany zostanie w najbliższą środę.
Składy:
Fulham: Schwarzer - Salcido, Hangeland, Baird, Hughes - Murphy (52' Kelly), Dempsey, Greening (84' Johnson), Davies - Kamara, Dembele (75' Gera)
Tottenham: Gomes - Hutton, Gallas, King (42' Bassong), Assou-Ekotto - Van der Vaart, Huddlestone, Modrić, Sandro (46' Lennon), Bale - Pawluczenko (69' Crouch)
Sędzia: Mike Dean
Bramki:
1:0 - Kamara 30'
1:1 - Pawluczenko 31'
1:2 - Huddlestone 63'
33 komentarzy ODŚWIEŻ