Jermaine Jenas przyznał, że był zmuszony rozważyć swoją przyszłość w londyńskim Tottenhamie po tym, jak nie otrzymywał zbyt wielu szans na grę w pierwszym zespole. Sprawę pogorszyła kontuzja pachwiny, która skutecznie odsunęła Jenasa na dalszy plan. Pomocnik był łączony w lecie ze Stoke. Dostrzegł jednak, że jest w stanie wywalczyć sobie miejsce w składzie. Teraz, 27-letni piłkarz jest zadowolony, że jego ciężka praca nie poszła na marne.
"Było wiele plotek o moim odejściu, ale chciałem ustabilizować swoją pozycję w składzie i być częścią drużyny Tottenhamu ponownie."
TRUDNY OKRES
"Wydawało mi się, że będę musiał opuścić klub, ponieważ chciałem grać regularnie w piłkę. Oferty które wpłynęły nie były jednak warte opuszczania klubu."
"Nie czułem się tak dobrze od kilku lat. Żyłem z kontuzją pachwiny od przynajmniej roku - może dlatego, że byłem pod presją na swojej pozycji i próbowałem ciągle odkłądać, odkładać, odkładać operację. Ale w końcu musiałem się jej poddać."
"Brałem środki przeciwbólowe aż w końcu i one nie wystarczyły"
AMBICJE
"Gramy teraz w Lidze Mistrzów i będę walczył zębami i pazurami o regularne miejsce w wyjściowym zespole."
Jermaine'a czeka dziś kolejny test, kolejna szansa - mecz z Twente przed własną publicznością. Oby JJ pracował jak najciężej. Musi przecież nadrobić stracony czas!
5 komentarzy ODŚWIEŻ