Trener piłkarskiej reprezentacji Anglii, Fabio Capello, ogłosił już szeroką kadrę swojej drużyny na zbliżające się wielkimi krokami Mistrzostwa Świata, które odbędą w Republice Południowej Afryki.
Włoch ogłosił na razie jednak tylko szeroką kadrę, liczącą aż 30 piłkarzy. Całość zmniejszona zostanie do 23 zawodników na początku czerwca.
Największym zaskoczeniem jest obecność aż sześciu graczy Tottenhamu, których niezwykle udany sezon nie umknął uwadze szkoleniowca reprezentacji. Nasi w kadrze to: Ledley King, Michael Dawson, Tom Huddlestone, Aaron Lennon, Jermain Defoe oraz Peter Crouch.
Warto w tym momencie nadmienić, że piłkarze Tottenhamu tworzą najliczniejszą grupę w zespole narodowym. "Tylko" czterech zawodników Chelsea i Manchesteru City otrzymało powołania od Capello. Trzech zawodników ma Liverpool, Manchester United, Aston Villa i West Ham. Nasz odwieczny rywal, Arsenal, na mistrzostwa wyśle raptem jednego Anglika - Theo Walcotta.
Pełna lista wybrańców Capello:
Bramkarze: David James (Portsmouth), Robert Green (West Ham United), Joe Hart (Manchester City).
Obrońcy: Ashley Cole (Chelsea), John Terry (Chelsea), Rio Ferdinand (Manchester United), Glen Johnson (Liverpool), Ledley King (Tottenham Hotspur), Jamie Carragher (Liverpool), Matthew Upson (West Ham United), Michael Dawson (Tottenham Hotspur), Leighton Baines (Everton), Stephen Warnock (Aston Villa).
Pomocnicy: Steven Gerrard (Liverpool), Frank Lampard (Chelsea), Michael Carrick (Manchester United), James Milner(Aston Villa), Theo Walcott (Arsenal), Gareth Barry (Manchester City), Joe Cole (Chelsea), Tom Huddlestone (Tottenham Hotspur), Scott Parker (West Ham United), Aaron Lennon (Tottenham Hotspur), Adam Johnson (Manchester City), Shaun Wright-Phillips Manchester City).
Napastnicy: Wayne Rooney (Manchester United), Peter Crouch(Tottenham Hotspur), Emile Heskey (Aston Villa), Darren Bent (Sunderland), Jermain Defoe (Tottenham Hotspur).
Carlos Dunga natomiast, coach reprezentacji Brazylii, postanowi da szansę Heurelho Gomesowi, powołując go na mistrzowski turniej. Naszemu bramkarzowi wystarczy teraz chyba tylko życzyć równie wysokiej formy, co w meczach ligowych, gdyż wtedy pozycja Julio Cesara jako numeru 1, wydaje się być mocno zagrożona.
23 komentarzy ODŚWIEŻ