Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Gram dla pieniędzy. Futbol nie jest moją pasją.

1 maja 2010, 11:28, Szymon Świerniak
Dziś na stronie dziennika The Guardian pojawił się niezwykle ciekawy i szczery wywiad z defensorem Tottenhamu, Benoîtem Assou-Ekotto. Jego przetłumaczoną wersję możecie przeczytać poniżej, zapraszam.



Jeśli istnieje jedna rzecz, która irytuje Benoîta Assou-Ekotto to jest to hipokryzja. Problemem, jak zauważa obrońca Tottenhamu, jest jego środowisko pracy oraz szara rzeczywistość, jaką okazuje się być Premier League. Istnieje wiele źródeł zakłamania w jego otoczeniu, ale najwiekszym, wg Kameruńczyka, są wywiady z piłkarzami. Assou-Ekotto zarzuca tym piłkarzom obłudę, zmianę maski - piłkarz, który prywatnie prezentuje dość ostre poglądy na pewne tematy zmienia się w uprzejmego gościa gdy kamera już nagrywa.

David Hytner, The Guardian: Bez ogródek, masz dwie osobowości?
Benoît Assou-Ekotto: Nie mogę słuchać ludzi, którzy tak mówią. Wiem, że kłamią a ja nienawidzę kłamstw. Jeśli chodzi o mnie, ja nie jestem jak inni. Jestem szczery przez cały czas aczkolwiek nie zawsze jest dobrze powiedzieć prawdę.


Assou-Ekotto czuje, że Premier League to płytki i groteskowy świat, w którym przyjaźnie są krótkotrwałe a pochlebcy, głównie dziewczyny w stylu "plotkuję z kim się całuję", są szczególnie niebezpieczne. BAE mówi to, o czym mnóstwo ludzi myśli. Ale spytany o motywację do bycia profesjonalnym piłkarzem wraca pamięcią do rodzinnych stron. Dla niego piłka nożna to coś więcej niż tylko praca, ale siłą przyciągającą zawsze były pieniądze.


BAE: Jeśli gram w piłkę z moimi przyjaciółmi we Francji, mogę kochać to co robię. Ale jeśli przyjeżdżam do Anglii, gdzie nie znam nikogo i nie mówię po angielsku... dlaczego tu przyjechałem? Do pracy. Kariera to tylko 10, 15 lat. To tylko praca. Tak, to bardzo, bardzo dobra praca i nie mówię, że nienawidzę futbolu, ale to nie moja pasja. Przybywam rano na trening o 10:30 i zaczynam pracę jako profesjonalista. Kończę o 13:00 i nie gram później w piłkę. Kiedy jestem w pracy, wykonuję swoją robotę w 100%. Ale później jestem jak turysta w Londynie. Mam swoją kartę transportu miejskiego, biorę metro. Później jem. Nie mogę zrozumieć dlaczego wszyscy kłamią. Prezydent mojego poprzedniego klubu (Lens) powiedział, że odszedłem, bo dostałem więcej pieniędzy w Angli, że nie obchodziła mnie koszulka klubu. Wtedy powiedziałem: 'Czy jest taki piłkarz, który podpisuje kontrakt z klubem i mówi "Och, kocham wasza koszulkę!" ?'. Twoja koszulka jest czerwona. Kocham ją. Jego to nie obchodzi. Pierwszą rzeczą, o której rozmawiasz to pieniądze. Wszyscy ludzie, którzy idą do pracy - robią to dla pieniędzy. Dlatego nie rozumiem dlaczego, kiedy mówię, że gram dla pieniędzy, ludzie są zszokowani. 'Och, on jest najemnikiem, każdy piłkarz jest taki!'


Assou-Ekotto opisuje życie w Premier League jako postępującą fabułę filmu.


BAE: Czytasz gazetę, to jak oglądanie filmu. Bardzo groteskowe... tylko w Anglii. To dlatego futbol nie jest moją pasją, ponieważ kiedy jesteś profesjonalistą, świat piłki nożnej nie jest dobry. Jest mnóstwo ludzi dookoła ciebie, bo grasz w piłkę; dziewczyny - to samo. Mam dziewczynę, którą spotkałem kiedy miałem 18, 19 lat i nie chcę jej stracić, ponieważ to niedobrze spotkać nową dziewczynę w wieku 26 lat kiedy jesteś piłkarzem.


A jak wyglądają relacje z kolegami z drużyny?


BAE: Mam dobre relacje z (Aaronem) Lennonem i (Jermainem) Defoe. Nie mam problemów z nikim. Ale nie mam też nikogo w telefonie, poza (Adelem) Taarabtem, który jest wypożyczony do QPR i którego znam z Lens. Dzwonię tylko do niego. Nie dzwonię do innych piłkarzy w mojej drużynie. Nie wierzę w przyjaźnie w futbolu.


Ojciec Assou-Ekotto, David, po raz pierwszy pokazał mu czym jest piłka nożna. Przybył z Kamerunu do Francji jako 16-latek by zagrać profesjonalnie dla Nicei.


BAE: Wiedziałem, że nie lubię szkoły i wiedziałem także o tym, że nie chcę pracować w biurze, gdzie zarabiałbym 1,500 euro na miesiąc i, pod koniec mojej kariery, był w stanie kupić jedynie mały domek na przedmieściach. Wszystko było dla mnie jasne w wieku 16 lat kiedy zostałem wydalony ze szkoły, bo nie przywiązywałem już do niej swojej uwagi. Nie muszę jednak do tego wracać i to ułatwia mi sprawę z moim nastawieniem do piłki nożnej. Daję z siebie najwięcej co potrafię będąc jednocześnie skutecznym i profesjonalnym tak bardzo jak to możliwe, bo to wszystko co obecnie mam.


Assou Ekotto zaznacza, że jego nastawienie do pracy nie powinno zmartwiać kibiców Tottenhamu, ponieważ zawsze daje z siebie pełnię zaangażowania podczas meczów i treningów.


BAE: Nieważne jakie masz nastawienie, to nie ma znaczenia dopóki jesteś w 100% profesjonalnym w tym co robisz, trener mówi: 'On jest wystarczająco dobry', poza tym jesteś przygotowany na stracenie zęba albo oka dla klubu, ja jestem przygotowany na to.


Benoit świetnie się rozwiną piłkarsko pod wodzą Harry'ego Redknappa, ale sytuacja była trudna podczas pobytu byłych menedżerów, Martina Jola i Juande Ramosa, z którymi Kameruńczyk miał problemy. Stracił on także szacunek dla Damiena Comolli, ex-dyrektora sportowego klubu, który sprowadził go z Lens w czerwcu 2006 roku.


BAE: Comolli, oh la la, la la. Mam jedną prostą zasadę - staraj się być mężczyzną przez całe swoje życie. Powiedziałem Comolliemu, że mam problemy z Jolem, ale on odparł, że tylko moja w tym głowa. Ale później, kiedy Jol odszedł, on (Comolli) powiedział: 'Zgadza się, był problem'. Staraj się być mężczyzną! Z Jolem była hierarchia w drużynie. Nikt nie miał podobnego traktowania. Powiedział mi też, że nie uśmiecham się zbyt dużo. Ramos zawsze prowokował małe sprzeczki. Powiedział mi, że byłem zbyt agresywny na treningach. Wtedy powiedziałem: 'Nie gramy w tenisa, gramy w piłkę nożną. Myślisz, że jesteśmy w Hiszpanii, ale tak na prawdę jesteśmy w Anglii koleżko'. Z Harrym jest wporzo. Nie rozmawiamy zbyt dużo i nie obchodzi go czy się śmieję albo czy wiem z kim gramy następny mecz. Jeśli wykonuję swoją pracę doskonale, wtedy jest OK. On wykonuje proste rzeczy, o których dwaj poprzedni menedżerowie nawet nei pomyśleli. On (Harry) jest bezpośredni i nie gra z nami w żadne gierki.


Pomimo bycia urodzonym we Francji przez matkę tej narodowości, Benoit nie ma żadnych uprzedzeń grając barwach Kamerunu. W kontekście nadchodzących MŚ w RPA, defensor opowiada o swojej narodowej obyczajowości.


BAE: Reprezentowanie Kamerunu to normalna rzecz dla mnie. Z drużyną francuską nie wiążą mnie żadne uczucia, one zwyczajnie nie istnieją. Kiedy ludzie pytają się we Francji moje pokolenie: 'Skąd pochodzisz?', oni odpowiadają Maroko, Algieria, Kamerun albo cokolwiek. Ale to, co mnie zadziwiło w Anglii to odpowiedź na to samo pytanie do ludzi takich jak Lennon i Defoe, odpowiedzieli: 'Jestem Anglikiem'. To jedna z rzeczy, których kocham w życiu tutaj.


Zanim jednak Benoit wyjedzie na MŚ, czekają go jeszcze wydarzenia, które mogą zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu. Mowa oczywiście o awansie do Ligi Mistrzów.


BAE: To by było dobra rzecz dla drużyny, klubu i kibiców... na pewno by się cieszyli. Ale dla mnie byłoby to kilka dodatkowych meczów, Kiedy gramy z Liverpoolem albo Chelsea, to jak Liga Mistrzów dla mnie.


Assou-Ekotto wzrusza ramionami. To tylko praca.
Źródło: http://www.guardian.co.uk

63 komentarzy ODŚWIEŻ

Marcin108
1 maja 2010, 20:15
Liczba komentarzy: 412
ej no nie spodziewałem się takiego wywiadu... szkoda że BAE nie czuje przywiązania do naszego klubu : (
0
TataPsychopata
1 maja 2010, 19:23
Liczba komentarzy: 866
Po strzelonej bramce,wygranym meczu itd. BAE cieszy sie tylko z dodatkowych funtow a jego oczy wygladaja tak $ - $... zastanawiam sie czy ten wywiad to aby napewno szczere slowa BAE,w kazdym razie stracil moja sympatie,jako kibic bede go traktowal jak maszyne w fabryce,z tego wywiadu wnioskuje ze dla niego to i tak bez roznicy.
0
Barometr
1 maja 2010, 18:52
Liczba komentarzy: 5046
MARCUS mi chodziło tylko o chwalenie BAE za coś za co powinno się ganić. Już to wyłożyłem - michaoo też dołożył coś z czym się absolutnie zgadzam - zero sportowej ambicji.
0
michaoo
1 maja 2010, 17:24
Liczba komentarzy: 239
Gdyby BAE tak zrobił, wszyscy po kolei pisalibyście 'sprzedawca', 'zero ambicji' itp. No i mielibyście rację. Mi to i tak bez różnicy, nigdy naszym zbawcą nie był.
0
Marcin
1 maja 2010, 17:12
Liczba komentarzy: 1784
A gdyby BAE tak zrobił, byłoby w tym coś złego?
0
michaoo
1 maja 2010, 17:00
Liczba komentarzy: 239
To, że pieniądze są ważne dla piłkarzy to nic nowego i szokującego. To, że nie kocha się ostrej gry w zimnym deszczowym kraju też. Ale to, że kasa jest najważniejsza, że treningi i gra w piłkę to tylko praca to dla mnie nic innego jak zupełny brak ambicji (sportowych, nie finansowych). Zastanawiam się więc, po co on chce jechać na mundial? W ogóle czemu nie poszuka sobie klubu w Katarze albo Emiratach? No co? Cieplej, spotkań mniej, łatwiej a kasa taka sama.
0
MARCUS
1 maja 2010, 13:48
Liczba komentarzy: 2060
oczywiście "dobrze zrobił" :)
0
MARCUS
1 maja 2010, 13:47
Liczba komentarzy: 2060
Dramatyzujesz Barometr, jak zawsze ;) Jego zasługa jest taka, że się nie boi powiedzieć czegoś co jest jak najbardziej normalne. Piłka nożńa nie składa się tylko z MEssiego, Raula czy Maldiniego. Tylko Vegi,Etheringhtona, Zamory, Kałużnego, Wichniarka itp. 30 letni facet grajacy w Stoke czy Boltonie, który połowę sezonu siedzi na ławce, raczej nie ma już ambicji wygrać LM, tylko uczciwie pracować na chleb. I dobrze. To jest właśnie profesjonalizm. Nie komuś oceniać czy Beckahm wrócił do Milanu ,żeby wywalczyć miejsce na MŚ, czy przypomnieć się w Europie, zeby podpisać nowy kontrakt z Pepsi. Wrócił gra, prowadzi się jak zawodowiec i tyle. Tak przynajmnie by to pewnie wyglądało. Z tym swoim powowłaniem to dla mnie patosem podjechałeś niesamowicie. Ciekawe jakbyś śpiewał, gdybyś zobaczył kontrak na swoje nazwisko gdzie w miesiąc zarabiasz tyle co w 2 lata obecnie tylko gdzie indziej. Tak samo możesz robić to co dotychczas, albo nawet masz większe możliwości. Czy byś źle zrobił odmawiając?? Nie sądzę.
0
Marcin
1 maja 2010, 12:54
Liczba komentarzy: 1784
A co mnie obchodzi co mysli BAE? Jego sympatie czy antypatie. Gra na 100% to chwała mu za to. Mnie to wystarczy.
0
olivier
1 maja 2010, 12:51
Liczba komentarzy: 1361
Skoro gra dla pieniędzy to powinien się starać bo te jego ostatnie występy to ani grosza nie są warte.
0
Barometr
1 maja 2010, 12:46
Liczba komentarzy: 5046
Bardzo odważny i szczery do bólu wywiad. Nie rozumiem tylko jednego. Nad czym się tu zachwycać? Że BAE ma w dupie, czy gra dla Tottenhamu, czy Lens, że robi to tylko dla kasy, że specjalnie nie związał się z nikim w drużynie? panowie obudźcie się - ja jestem dziennikarzem, bo ten zawód to pewnego rodzaju powołanie. W swojej pracy poznałem wielu ludzi, których uważam za swoich przyjaciół. Pieniądze owszem są ważne - ale to na pewno nie wszystko. To o czym mówi BAE to zwykłe sku*********, cynizm. Znam wielu takich ludzi i to jest najgorszy sort. Fajnie , że się przyznał, bo przynajmniej wiadomo z kim mamy do czynienia, ale żeby to pochwalać tylko dlatego, że nie ściemniał....błagam....
0
Marcin
1 maja 2010, 12:37
Liczba komentarzy: 1784
Jaka literówka? Ta o "sronach" ? Bo coś chyba nie czaję czegoś...?
0
Sajmon
1 maja 2010, 12:34
Liczba komentarzy: 836
Całe szczęście, że literówka ograniczyła się tylko do zjedzenia "t" Marcinie, bo mogło być gorzej... ;P
0
md18
1 maja 2010, 12:33
Liczba komentarzy: 686
w Futbolnews był tekst o Redknappie, bardzo fajny, chcialem go przepisać, ale w sumie bałem się, że nie powinienem. Fajne teksty były, jak chociazby cytat z Redknappa, że taktykę na jedno ze spotkań wymyslił leżąc w łóżku z żoną. "Gdy jesteś tak brzydki jak ja, to w łóżku z żoną możesz wymyślać jedynie taktyki na kolejne spotkania" :D
0
md18
1 maja 2010, 12:33
Liczba komentarzy: 686
Rezerwuj, rezerwuj a ja Ci z miłą chęcią udostepnie materiały które jako stary zboczeniec-chomik kolekcjonuję :) Jesli się zabierzesz za to, to uzupełnij o "przegląd prasy z lat ubiegłych" bo mam wszystkie numery piłki nożnej i piłki noznej plus od roku 1993 w których o kogutach troche się pisało :)
0
Marcin
1 maja 2010, 12:27
Liczba komentarzy: 1784
Głowy nie daję, ale na innych sronach chyba się taki "proceder" uprawia. I jeszcze Angora to w zasadzie tylko przedruki z innych tytułów ale oni mają chyba jakąś umowę. No ale można zrobić coś takiego jak cykliczny przegląd prasy, coś w stylu "Napisali o nas" albo co. W razie czego, to sobie rezerwuję takie coś ;)
0
michaoo
1 maja 2010, 12:25
Liczba komentarzy: 239
Bardzo dobrze. Siądzie na ławie i będzie zadowolony.
0
md18
1 maja 2010, 12:21
Liczba komentarzy: 686
Wywiad rewelka !!! I przy okazji Szanowna Redakcjo zadam pytanie. Fajnie że kazdy z Was tworzy coś, co z duma moze podpisać własnym nazwiskiem. Ale jest opcja żeby do Waszych dzieł dołaczyły te które wyszły z redakcji polskich magazynów, dzienników. Na nieoficjalnej stronie Ruchu takie artykuły sie pojawiają (kalki artykułu z wydania "papierowego") co jest na końcu zaznaczone. Uff i teraz pytanie. Jak to wyglada od strony nazwijmy to prawnej czy można takie artykuły w ten sposób wykorzystywać, czy są specjalne zezwolenia ??? Ja sie kompletnie nie orientuje a np. fajnie by było gdyby do szerszego grona spursmaniaków dotrały niusy typu : Piłka nozna wybrała Koguty drużyna marca w Europie !!!, Przeglad Sportowy przyblizył sylwetke jednego świra z naszej starej kadry - Mabizele, Magazyn Futbol zamieścił wywiad z Harrym. To takie przykłady pierwsze z brzegu, które mogłyby urozmaicić "niusy" na stronce.
0
Marcin
1 maja 2010, 12:14
Liczba komentarzy: 1784
Zaczynam lubić BAE ,bo jest szczery do bólu i tak ma być ,a nie pieprzyć w bambus ,by tylko przylizywać się do dyrektorów ,trenerów itp.Każdy zawodnik gra dla kasy ,a jak mówią ,żę jest szczęśliwy w tym klubie i nie odejdzie do innego nawet za grubą kasę to pierdolą bez sensu i kłamią ,a ja podobnie jak BAE lubię ludzi szczerych .A co do trenerów BAE też ma rację ,to jest Anglia i tu nie ma przebacz .HR to dobry trener ,bo patrz na grę ,co ma do cholery znaczyć te uśmiechy tu trzeba walczyć w lidze z innymi klubami i w takim okresie gry trzeba być cwaniaczkiem i sk****synem ,nie ma innej rady.
0
Marcin
1 maja 2010, 12:01
Liczba komentarzy: 1784
Mam podobne odczucia co Wy. Podoba mi się podejście BAE. I sama szczerość i to jak traktuje futbol. Jedno mi się niepodoba-nadużywanie słó "wszyscy", "każdy" itp.
0
<  1  2  3  4    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 55 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się