Od czasu poważnego wypadku Carlo Cudiciniego w roli rezerwowego bramkarza zasiada na ławce Ben Alnwick. Jednak chyba nikt, kto widział przerażenie w oczach młodego Anglika rozgrzewającego się podczas meczu, gdy wydawało się, że Gomes bedzie musiał opuścić plac gry, nie spodziewa się aby Ben utrzymał swoją pozycję na dłużej. Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, podobnie widzi przyszłość Alnwicka Harry Redknapp. W drużynie jest również doświadczony Jimmy Walker. Jednak i jemu Harry najwyraźniej nie ufa. Albowiem od dłuższego czasu pojawiają się wieści o zainteresowaniu Tottenhamu kolejnymi golkiperami.
Bardzo blisko przyjścia na White Hart Lane był Asmir Begovic, wtedy zawodnik Portsmouth. Peter Storrie, prezes Pompeys, zdążył nawet obwieścić transfer Bośniaka do Tottenhamu. Ostatecznie nowym Kogutem został jedynie Youness Kaboul, jego były klubowy kolega wybrał propozycję Stoke. Próby pozyskania byłego podopiecznego potwierdził, po zamknięciu sesji transferowej, Harry Redknapp. Angielski manager przyznał, że Begovic pojawił się w Londynie wraz z agentem, przeszedł testy medyczne, jednak nie zdecydował się podjąć rywalizacji z Gomesem.
Kolejny bramkarz, który miał zasilić Tottenham nazywa się Scott Loach i nadal jest piłkarzem Watford. Występuje również w reprezentacji Anglii do lat 21. Wg lutowych doniesień Sky Sport, Harry Redknapp miał być gotów zapłacić za niego 2 miliony funtów. Sam Loach oznajmił jednak, iż woli regularnie występować w Championship niż siedzieć na ławce w Premier League.
Więcej entuzjazmu wykazywał natomiast kolejny młody angielski adept sztuki bramkarskiej. Jestem bardzo szczęśliwy w Peterborough, powiedział Joe Lewis, jednak gdyby pojawiła się ciekawa oferta z Premier League, wątpie abym był w stanie z niej zrezygnować. Na ewentualne pozyskanie golkipera The Posh przychylnym okiem patrzyli kibice Tottenhamu. W czasie pucharowego starcia z Peterborough wznosili oni w kierunku Lewisa okrzyki "Tottenham number two!"
Z dystansem skomentował te pogłoski Harry Redknapp. Przyznał, że po wspomnianym meczu do szatni Kogutów wszedł Barry Fry, jeden z dyrektorów The Posh, mówiąc, że Lewisem zainteresowani są włodarze Man Utd, Liverpoolu i Arsenalu, jednak to Tottenham ma pierwszeństwo w pozyksaniu bramkarza. Po prostu wszedł do naszej szatni i próbował nam go opchnąć, powiedział Redknapp.
Ostatnim rodakiem, jakiego Harry chciał pozyskać był blisko 40-letni David James. Ku uldze wielu Spursmaniaków pomysłowi temu sprzeciwił się jednak Daniel Levy.
Wśród polskich kibców (nie tylko jedynego słusznego londyńskiego Klubu) najgoręcej omawiana była plotka rzucona przez Daily Mail, na krótko przed otwarciem zimowego okienka transferowego. Wg angielskiego brukowca następcą włoskiego rehabilitanta miał zostać Artur Boruc. W drugą stronę, tj. na Celtic Park, miał się wybrać Robbie Keane. Jak wiemy, operacja udała się tylko połowicznie-dziś Keano z powodzeniem występuje w biało-zielonej, pasiastej koszulce.
Boruc pozostał w Glasgow, Cudicini, choć zapowiadał powrót na boisko, wciąż się leczył, więc zaradne media poinformowały o nowym celu Redknappa. Na imię mu było Daniel Alves. 24-letni rodak Heurelho na tyle dobrze radził sobie w barwach Almerii, że zwrócił na siebie uwagę większych klubów. Brazylijczyk kipiał chęcią sprawdzenia swojej " najlepszej w życiu" formy w klubie z najwyższej półki. Wg Sky Sport Tottenham był jedną z opcji.
Za jedną z dwu najnowszych plotek odpowiedzialny jest hiszpański dziennik AS. Jego redaktorzy donoszą, że Harry zainteresował się Sergio Asenjo. Młody Hiszpan jest uznawany za duży talent jednak po transferze do Atletico Madryt wylądował na ławce rezerwowych. Na jego drodze stanął najwyraźniej jeszcze większy talent, czyli David De Gea. AS twierdzi, że szefowie Los Colchoneros bedą chcieli odzyskać 6 milionów euro jakie zapłacili za Asensjo Realowi Valladollid. Do walki o hiszpańskiego łapacza ma stanąć także włoska Fiorentina.
Ostatni bramkarz łączony z naszym klubem w ostatnim czasie to syn swego ojca, Kasper Schmeichel. Młody Duńczyk, podobnie jak Asenjo, miał renomę bardzo obiecującego zawodnika. Mając niewiele lat na karku zaliczył nawet 8 występów w Premier League w bluzie Manchesteru City. Następnie był wypożyczany do klubów z niższych lig. Pokazał się również w Scottish Premier League gdy bronił bramki Falkirk. Ostatecznie dał się namówić na grę w Notts County, klubie grającym w League Two. Trafił tam pod skrzydła Svena-Görana Erikssona i zamożnych inwestorów. Kiedy jednak mocarstwowe plany się rozwiały, Kasperowi miał się zamarzyć transfer do Tottenhamu. Temat podchwycił Daily Mirror, który napisał, że Redknapp jest gotów zapłacić za Duńczyka 2 miliony funtów i natychmiast wypożyczyć go spowrotem na Meadow Lane. W planach Harry'ego syn Petera Bolesława Schmeichela miałby zostać w przyszłości pierwszym golkiperem Tottenhamu.
15 komentarzy ODŚWIEŻ