Roman Pawliuczenko oczekuje, iż już w sobotę będzie gotowy do gry przeciwko Portsmouth. Okazuje się, że kontuzja której nabawił się w ostatnim meczu ze Stoke (opuścił boisko już w pierwszej połowie) nie jest tak groźna jak można było sądzić.
"Początkowo, było podejrzenie o naderwaniu mięśnia, co bardzo mnie zasmuciło, gdyż dopiero co zacząłem regularnie grać, a miałem wypaść na kilka tygodni" relacjonuje Roman.
"W niedzielę widziałem się ze specjalistą, oczekując najgorszego, ale szczęśliwie okazało się że ta wersja nie jest prawdziwa. Wprawdzie, ciągle mam skurcze mięśniowe, dlatego muszę jeszcze odpocząć dwa lub trzy dni, by uniknąć czegoś gorszego, po tym czasie powinienem być gotowy już na mecz z Portsmouth."
W klubie zauważa się szeroko ostatnio komentowaną plagę kontuzji:"Patrząc na te kontuzje, które mamy w tej chwili staje się zadziwiające, jak przychodzą jedna po drugiej. Każdy dzień zdaje się przynosić następną. W dodatku dotyczy to najlepszych zawodników jak: Woodgate, King, Lennon, Huddlestone, Jenas, Defoe i w końcu Pawliuczenko. Przez te kontuzje, nasza drużyna seniorska została mocno zdekompletowana." - kończy swoim komentarzem Harry Redknapp
5 komentarzy ODŚWIEŻ