Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Stoke 1:2 Tottenham

21 marca 2010, 01:05, Łukasz Tatarczuk
Niezwykle ważne trzy punkty wywalczył dziś Tottenham na Britannia Stadium. Mimo gry od 49 minuty w dziesiątkę, Stoke, postawiło Spurs wysoko poprzeczkę. Na szczęście w swoich szeregach mamy takiego piłkarza jak Niko Kranjcar, który pięknym strzałem zapewnił nam zwycięstwo. Martwić może tylko uraz Romana Pavlyuchenki, który uniemożliwił mu dalszą grę, a sam Rosjanin już w pierwszej połowie musiał opuścić boisko. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - wprowadzony za niego Eidur Gudjohnsen miał udział przy obu golach dla Kogutów.

Dwie zmiany w podstawowym składzie swojej drużyny zaproponował Harry Redknapp w dniu dzisiejszym. Na środek boiska powędrował Younes Kaboul, zastępując Wilsona Palaciosa, który praktycznie nigdy nie odpoczywa, w każdym meczu harując przez 90 minut, a miejsce kontuzjowanego Jermaina Defoe w ataku zajął Peter Crouch. Oprócz tego, po raz kolejny, szansę ewentualnego wbiegnięcie na murawę mogli dostać pozostawieni w odwodzie Dean Parrett czy Jack Livermore.

Pierwsza część gry nie przyniosła spodziewanych emocji. Goście z Londynu nie za bardzo kwapili się do odważniejszych ataków na bramkę Stoke, a i sami gospodarze, mimo tego, że dłużej utrzymywali się przy futbolówce, to specjalnie bramce Gomesa nie zagrażali. Co prawda dwukrotnie zakotłowało się w naszej szesnastce, jednak wynikało to bardziej z dośrodkowań piłki na pole karne, niż celnych strzałów. Tych drugich było jak na lekarstwo. Pierwsza połowa - dość monotonna i schematyczna - zakończyła się więc bezbramkowym remisem.

Zdecydowanie więcej emocji fani zgromadzeni na Britannia Stedium otrzymali w drugiej części gry. Już w 47 minucie Tottenham po podaniu Croucha na prowadzenie wyprowadził Eidur Gudjohnsen, który na boisku pojawił się jescze w pierwszych 45 minutach, zmieniając kontuzjowanego Romana Pavlyuchenkę. Chwilę później, po ujrzeniu drugiego żółtego kartonika, plac gry zmuszony był opuścić Dean Whitehead. Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Nie dość, że Spurs szybko objęli prowadzenie, to jeszcze dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, niemal całą drugą połowę grali z przewagą jednego gracza.

Brak Whiteheada w szeregach The Potters dało się bardzo szybko zauważyć. Piłkarze Kogutów, jakby bardziej rozluźnieni, zaczęli grać z większym animuszem, technicznie, ładnie dla oko, co mogło się podobać kibicom Spurs. Niestety w 63 minucie fantazja poniosła Benoit Assou-Ekotto, który sprokurował rzut karny dla drużyny gospodarzy, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Matthew Etherington (co z tego, że w podobnej sytuacji kilka minut wcześniej w polu karnym faulowany był Gareth Bale. Tego sędzia Dean już nie zauważył). Znów trzeba było zacząć budować przewagę. Stoke, grając w dziesięciu, doprowadziło do wyrównania, a widząc jak bardzo zmobilizowała ich ta bramka, na jednym punkcie poprzestać nie chcieli. Tottenham natomiast musiał przycisnąć, bo stracić punktów dzisiaj nie mógł.

W 77 minucie po raz drugi dnia dzisiejszego Tottenham wyszedł na prowadzenie. Assou-Ekotto otrzymawszy podanie od Gudjohnsena zauważył niepilnowanego w polu karnym Chorwata Niko Kranjcara, który kropnął z pierwszej piłki w stronę bramki Stoke, nie dając Soerensenowi żadnych szans na skuteczną interwencję.

Po ostatnim gwizdku sędziego cieszyć mogli się tylko piłkarze i fani drużyny z White Hart Lane. Punkty wywalczone na trudnym terenie w Stoke mogą być bezcenne. Szczęście było dzisiaj ewidentnie po naszej stronie, ale ono zwykle sprzyja lepszym, jak mówi piłkarskie porzekadło...

Składy:

Tottenham: Gomes,- Corluka, Bassong, Dawson, Assou-Ekotto,- Kranjcar (90' Livermore), Kaboul, Modric, Bale,- Crouch, Pavlyuchenko (36' Gudjohnsen)

Ławka rezerwowych: Alnwick, Dervite, Livermore, Palacios, Parrett, Townsend, Gudjohnsen

Stoke: Soerensen,- Huth, Faye, Higginbotham, Collins,- Delap, Whelan (84' Tuncay), Whitehead, Etherington,- Fuller, Kitson (84' Sidibe)

Ławka rezerwowych: Begovic, Lawrence, Sidibe, Pugh, Tuncay, Wilkinson, Moult

Żółte kartki:

Stoke: 18' Fuller, 32',49' Whitehead,
Tottenham: 63' Assou-Ekotto, 87' Kranjcar

Czerwone kartki:

Stoke: 49' Whitehead

Sędzia: Mike Dean

Bramki:

0:1 - Gudjohnsen 49'
1:1 - Etherington 62' (karny)
1:2 - Kranjcar 77'

Statystyki:

Posiadanie piłki:
Stoke 44%56% Tottenham

Celne strzały na bramkę:
Stoke 4:9 Tottenham

Strzały obok bramki:
Stoke 4:6 Tottenham

Rzuty rożne:
Stoke 4:7 Tottenham

Faule:
Stoke 6:8 Tottenham
Źródło: własne

48 komentarzy ODŚWIEŻ

Wujo
22 marca 2010, 22:59
Liczba komentarzy: 513
Fake,ale zabawny:)
0
varba
22 marca 2010, 18:27
Liczba komentarzy: 4468
Wujo już tłumaczyłem ten link w innym artykule, to jest fake! Tom ma 16 profili na facebooku i raczej żaden nie należ do niego! Pavu wróci na Portsmouth tak donoszą na Vitalu, potwierdza to Barometr, czyli tylko się cieszyć. Chciałbym zobaczyć duet Gudjohnsen- Pavu, myślę że to mogło by zadziałać, Gud lubi pracować na gole innych, Pavu lubi pchać piłkę do siatki. Crouch zagra z Fulham więc w sobotę może odpocząć.
0
Wujo
22 marca 2010, 17:54
Liczba komentarzy: 513
http://www.eurosport.pl/z-ostrego-kata_blog16/dobre-humory-kogutow._post160167/blogpostfull.shtml
0
Barometr
22 marca 2010, 17:41
Liczba komentarzy: 5046
Z analizy to raczej odpadam. To co napisałem to czyste dywagacje, analizę trzeba by wyliczać prawdopodobieństwem, a ja ostatnie kontakty z matmą miałem 6 lat temu. Dodam, że ledwo przez nią przeskoczyłem klasę...
0
Barometr
22 marca 2010, 17:20
Liczba komentarzy: 5046
Co do Keane'a - to on może oczywiście mówić, że chce. Ale jak dla mnie to równie prawdopodobne, jak to że odejdzie Pav, czy że Irlandczyk przejdzie do LA Galaxy. Pożyjemy zobaczymy. Ostatnio nasz atak wygląda bardzo fajnie.
0
Barometr
22 marca 2010, 17:18
Liczba komentarzy: 5046
Roman wraca na mecz z Portsmouth. To było jakieś naciągnięcie mięśnia i powiedział, że z Fulham raczej nie zagra, ale z Portsmouth już na pewno będzie zdrowy. Z jakiś obliczeń, które widziałem w necie, wygląda, że musimy mieć 18 punktów, żeby być pewni 4 miejsca. Ale przydałaby się jakaś szersza analiza - może ginola byś chciał zrobić? To plus wyniki sondy i artykuł gotowy
0
aapa
22 marca 2010, 17:14
Liczba komentarzy: 2742
Jeśli ma się powieść to: po pierwsze swoje trzeba wygrać. Dodatkowo ściskać mocno kciuki za MU. Jeśli zwycięstwo na Old Trafford coś by nam dawało, a MU miałby wypracowaną przewagę w walce o mistrzostwo i przy okazji mogłoby utrzeć nosa i L'polowi (Torres już marudzi) i Man City to pewnie chętniej widziałby nas na 4 miejscu.
0
RAFO THFC
22 marca 2010, 17:14
Liczba komentarzy: 3181
Nie uda się Ginola z 67 - MCity wygrywa wszystko co napotyka - musimy wygrać z kimś z TOP4 a najlepiej z MC... w maju. A co do Lenona to liczę że końcówkę sezonu zagra... w lutym fruwał nad ziemią ponoć.
0
olivier
22 marca 2010, 17:08
Liczba komentarzy: 1361
Keane na pewno wraca on sam to powiedział szkockim mediom.
0
olivier
22 marca 2010, 17:01
Liczba komentarzy: 1361
Pogodzi się z ławką ? Nie powiedziałbym, prędzej to Crouch/Gudjohnsen się pogodzą, ale nie Keane. Keane do sprzedaży lub dalsze wypożyczenie do Celticu. Redknapp powiedział, że chce by Gudjohsen został.
0
brudnywieprz
22 marca 2010, 16:52
Liczba komentarzy: 41
Dżizas, coś czuję, że ten mecz zadecydował! Tak sobie liczę, że w tych ostatnich ośmiu meczach musimy wygrać cztery - z Portsmouth, Sunderlandem, Boltonem i Burnley. Do tego z Arsenalem, Chelsea i Manchesterami cztery punkty i powinna być ta LM. Bo to byłoby 16 punktów w ośmiu meczach, a więc lepsza średnia na mecz niż mamy teraz. W więcej niż dwa remisy lub ewentualnie remis i zwycięstwo w meczach z czołówką nie wierzę. Redknapp (sorry varba;) udowodnił już nie raz, że w meczach z najlepszymi jest jak dziecko we mgle, widzi to chyba każdy oprócz rzeczonego varby;) A, nie, jeszcze Twój ziom Artur;) Do tego jeszcze będziemy bez Aarona, JD, może też Romana - czym mielibyśmy więc kłuć? Tak patrzę, że w poprzednich dwóch sezonach do czwartego miejsca konieczne były 72 i 76 punktów, ale z drugiej strony teraz poziom ligi zdecydowanie poszedł w dół (czy raczej poziom dawnych zespołów Top 4). Zresztą wcześniej wystarczało 68, 67 i 67 punktów, a więc kto wie, może jeśli tylko zgolimy czterech kelnerów i nawet cztery razy wdupimy z czołówką to i tak się uda?
0
brudnywieprz
22 marca 2010, 14:05
Liczba komentarzy: 41
Właśnie RK to piłkarz dobry, który pogodzi się z ławą i da nam "moc" w szatni.
0
brudnywieprz
22 marca 2010, 09:25
Liczba komentarzy: 41
Sprzedac Keane'a. Nie ma co do tego watpliwosci. Pavluchenko musi zostac, kazdy widzi ze radzi sobie dobrze. EG to dobry pilkarz, ale bardziej taki asystent ktory od czasu do czasu cos strzeli. Pav - Defoe + EG i jakis jeszcze jeden ktory pogodzi sie z lawka w wiekszosci meczy to bedzie dobra paka. RK nie jest potrzebny.. Nie oszukujmy sie.
0
gurahl
22 marca 2010, 09:22
Liczba komentarzy: 95
Oglądając tę bramkę zastanawiałem się kiedy Gudjonsen upewnił się, że na puste pole wchodzi Niko. Widać na powtórkach niewielki ruch głowy Eidura... Zastanawiam się co będzie jak Eidur się sprawdzi? Sprzedamy Keane'a? Szykujemy się jednak do sprzedania Pava?
0
jaroszy
22 marca 2010, 09:12
Liczba komentarzy: 921
Mecz w pierwszej połowie nie był zbyt ciekawy za to w drugiej części gra spurs była już dużo lepsza .Świetnie zachował się Gudjohnsen po podaniu od Croucha a później gdy dośrodkowywał AE bardzo dobre przepuszczenie piłki do nabiegającego Krajncara a uderzenie Niko jak dla mnie bardzo ładne.
0
varba
22 marca 2010, 07:57
Liczba komentarzy: 4468
Oczywiście żadnym zaskoczeniem nie jest że gol Niko został nominowany do gola kolejki, podobnie stało się w przypadku naszego drugiego gracza na wypożyczeniu, jego gol też został nominowany!
0
mosaj
22 marca 2010, 01:01
Liczba komentarzy: 1220
Ehh nie było mnie w domu i meczu nie oglądałem, ale cieszą 3 pkt, choć jak przeczytałem, że kolejny nasz zawodnik doznał kontuzji ... oby to nie było nic poważnego, bo nie będzie komu grać w tak ważnych spotkaniach ;)
0
Barometr
21 marca 2010, 17:18
Liczba komentarzy: 5046
Szkoda bo nie moglem meczu zobaczyć, tu taka niespodziewana wygrana :) Myślalem że ze Stoke i Wolvehampton zawsze bedziemy przegrywać, a teraz w przypadku tego pierwszego klątwa została złamana :)
0
Barometr
21 marca 2010, 16:43
Liczba komentarzy: 5046
Meczu niestety nie widziałem, obserwowałem tylko na livescorze. Cieszy mnie to bardzo, choć martwi to info: Roman Pavlyuchenko pulled up with what looked like a hamstring problem
0
Staxx
21 marca 2010, 10:30
Liczba komentarzy: 107
Fulham nie będzie wymagającym przeciwnikiem. Dostali się do ćwierćfinałów LE i wiedzą, że prędko tam nie wrócą.
0
1  2  3    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 45 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się