Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

|<  <  2  3  4  5  6    >
Forum dyskusyjne » Piłka nożna » Jakiego jeszcze klubu jesteście sympatykami?
12 września 2013, 15:24 [cytuj]
Niemcy- Bayern Monachium ( nie, nie od moemntu w którym wygrali LM z BvB) od kiedy interesuję sie futbolem (2005 rok)

Włochy- Juve ze względu na genialnych piłkarzy kiedys ( Trezeguet, Buffon, del Piero) i teraz (Vidal, Pirlo, Marchisio, i nadal Buffon)

Hiszpania-kibicuje wszystkim by pokonali Barcę i Real

Polska- Legia ale nie z jakis tradycji czy sympatii ( jestem ze Śląska) ale to jedynie mądrze prowadzona drużyna w Polsce

Portugalia- Sporting ze względu na masę talentów
Niemcy- Bayern Monachium ( nie, nie od moemntu w którym wygrali LM z BvB) od kiedy interesuję sie futbolem (2005 rok) Włochy- Juve ze względu na genialnych piłkarzy kiedys ( Trezeguet, Buffon, del Piero) i teraz (Vidal, Pirlo, Marchisio, i nadal Buffon) Hiszpania-kibicuje wszystkim by pokonali Barcę i Real Polska- Legia ale nie z jakis tradycji czy sympatii ( jestem ze Śląska) ale to jedynie mądrze prowadzona drużyna w Polsce Portugalia- Sporting ze względu na masę talentów
12 września 2013, 17:05 [cytuj]
Ja oprócz Tottenhamu kibicuję jeszcze w FC Porto. Tyle, że trochę krócej, bo ze Smokami jestem od 2010, a z Kogutami od 2008. Przedtem jakoś nie kibicowałem żadnej drużynie, sympatyzowałem z Liverpoolem, ale nie przerodziło się to jednak w grubsze kibicowanie. Wciąz jednak bardzo lubię The Reds.
Ja oprócz Tottenhamu kibicuję jeszcze w FC Porto. Tyle, że trochę krócej, bo ze Smokami jestem od 2010, a z Kogutami od 2008. Przedtem jakoś nie kibicowałem żadnej drużynie, sympatyzowałem z Liverpoolem, ale nie przerodziło się to jednak w grubsze kibicowanie. Wciąz jednak bardzo lubię The Reds
27 maja 2014, 19:07 [cytuj]
Hades powiedział/a:
Nie jestem jakimś wielkim fanem tych klubów, ale czuję do nich sympatię z jakiegoś powodu(ulubiony piłkarz, polacy w składzie albo czysta sympatia).
Niemcy - BVB
Włochy - AC Milan
Francja - Bordeaux
Hiszpania - Real Madryt
Polska - Raczej każdy zespół z europejskich pucharów, a w lidze to mi to zwisa. Jak już kibicuje, to jednemu zespołowi z pary.

No i jeszcze NBA - Indiana Pacers


A twierdziłeś jeszcze dzisiaj, że lubisz popatrzeć jak grają Bale i Modrić w jednym z najlepszych klubów na świecie. Szkoda, że w tym czasie żaden z nich nie był graczem Realu Madryt :wysmiewacz:
A twierdziłeś jeszcze dzisiaj, że lubisz popatrzeć jak grają Bale i Modrić w jednym z najlepszych klubów na świecie. Szkoda, że w tym czasie żaden z nich nie był graczem Realu Madryt :wysmiewacz:
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
27 maja 2014, 23:45 [cytuj]
A przeczytaj wyżej: "Nie jestem jakimś wielkim fanem tych klubów, ale czuję do nich sympatię z jakiegoś powodu(ulubiony piłkarz, polacy w składzie albo czysta sympatia)". Chcesz wiedzieć czemu wtedy każdy z tych zespołów lubiłem oglądać? Proszę bardzo:
BVB - polacy, chyba nie muszę tłumaczyć.
AC Milan - dostałem w dzieciństwie koszulkę Inzaghiego, która towarzyszyła mi przez co najmniej kilka bardzo przyjemnych lat. A potem jakoś się to potoczyło. To jedyny klub oprócz Tottenhamu, który staram się oglądać na bieżąco(mimo, że czas już nie pozwala na to tak często, a ich forma też w zeszłym sezonie nie powalała)).
Bordeaux - głównie przez sympatię do Obraniaka(czy wam się to podoba czy nie) w tamtym okresie.

A Real? Jako dzieciak w podstawówce po prostu lubiłem zespół który grał ładną piłkę i wszystko wygrywał. Zidane, Raul, Ronaldo, Figo, Carlos i Beckham to gwarantowali. Potem Real mi odrobinę zbrzydł(mniej więcej po kupnie Robinho i Baptisty itp.), a dziecięce zauroczenie Realem po jakimś czasie przerodziło się w świadome kibicowanie Tottenhamowi. Co nie zmienia faktu, że mam do Realu jakiś sentyment. Jak pisałem liga hiszpańska mi się nie podoba i jest nudna, ale jak w LM nie ma już Tottenhamu, Milanu czy BVB, to wolę wygraną Realu niż Barcy czy Bayernu. Z tym, że taka sympatia to nic w porównaniu do twojej bezgranicznej i bezwarunkowej miłości do Barcelony czy mojej do Tottenhamu.
A przeczytaj wyżej: "Nie jestem jakimś wielkim fanem tych klubów, ale czuję do nich sympatię z jakiegoś powodu(ulubiony piłkarz, polacy w składzie albo czysta sympatia)". Chcesz wiedzieć czemu wtedy każdy z tych zespołów lubiłem oglądać? Proszę bardzo: BVB - polacy, chyba nie muszę tłumaczyć. AC Milan - dostałem w dzieciństwie koszulkę Inzaghiego, która towarzyszyła mi przez co najmniej kilka bardzo przyjemnych lat. A potem jakoś się to potoczyło. To jedyny klub oprócz Tottenhamu, który staram się oglądać na bieżąco(mimo, że czas już nie pozwala na to tak często, a ich forma też w zeszłym sezonie nie powalała)). Bordeaux - głównie przez sympatię do Obraniaka(czy wam się to podoba czy nie) w tamtym okresie. A Real? Jako dzieciak w podstawówce po prostu lubiłem zespół który grał ładną piłkę i wszystko wygrywał. Zidane, Raul, Ronaldo, Figo, Carlos i Beckham to gwarantowali. Potem Real mi odrobinę zbrzydł(mniej więcej po kupnie Robinho i Baptisty itp.), a dziecięce zauroczenie Realem po jakimś czasie przerodziło się w świadome kibicowanie Tottenhamowi. Co nie zmienia faktu, że mam do Realu jakiś sentyment. Jak pisałem liga hiszpańska mi się nie podoba i jest nudna, ale jak w LM nie ma już Tottenhamu, Milanu czy BVB, to wolę wygraną Realu niż Barcy czy Bayernu. Z tym, że taka sympatia to nic w porównaniu do twojej bezgranicznej i bezwarunkowej miłości do Barcelony czy mojej do Tottenhamu
LMAO
28 maja 2014, 01:28 [cytuj]
Hades,
Ale po co mi się tłumaczysz? Chyba wszyscy wiedzą co oznacza słowo sympatia? Ja do swoich koleżanek nie czuję sympatii, a Ty czujesz do klubu piłkarskiego, którego jak twierdzisz nie jesteś fanem. Brzmi dosyć komicznie.

Napisałeś, że wolisz wygraną Realu nad Barcą, czy Bayernem, ale czy to jest naturalne dla kibica jakiejś drużyny?

Kibicuję takim drużynom jak Tottenham, FC Barcelona, AS Roma, FC Porto, czy Wisła Kraków i czymś naturalnym jest, że cieszę się ze zwycięstw tych drużyn. Tylko potem się z tego nie wykręcam, jak Ty to zrobiłeś w tamtej sytuacji.

Sympatia zawsze ma mniejsze znaczenie, kiedy używamy słowa miłość. A skąd wiesz jak wygląda moja do Barcelony, czy Tottenhamu? Nigdy tego aż tak tutaj nie deklarowałem. Zawsze powtarzałem, że są to dwie drużyny, które wprowadzają jakiś smaczek do mojego życia.

Z tą różnicą, że na forum Tottenhamu nie za bardzo muszę bronić tej drużyny, bo zrobi to ileś osób za mnie. W kwestii Barcelony sytuacja wygląda inaczej.

Na innych stronach miałem również takie sytuacje. Zdarzało się, że kiedy pojawiała się informacja o możliwym transferze Llorisa do Barcelony, to otwarcie pisałem, że jest to znakomity golkiper i FC Barcelona miałaby w swoich szeregach jednego z najlepszych fachowców na świecie. Tylko zawsze wspominałem, że nie zgadzam się na taki transfer, nawet za największe pieniądze.

Oczywiście, że pojawiły się hejty (np. że wcale nie jest takim świetnym fachowcem, bo w meczach z najlepszymi nie ratował drużyny przed porażką), takie jak pojawiają się z Waszej strony. Dlatego śmieszy mnie jak ktoś mi wmawia, że większość ma rację. Tak jak wspominałem, pewne kwestie poglądowe racji są zależne od miejsca, gdzie je się wygłasza. Na tym forum kilka osób nie przyzna mi racji, a na innym zrobią to inni. Mam specjalnie kogoś zadowolić? Nie żartuj sobie.

Żaden kibic, który kocha swój klub nie godzi się na to, aby oddawał najlepszych zawodników. To jest coś naturalne. To jest jak z dzieckiem. Zależy Ci na tym, aby każdego dnia się rozwijało i szło do przodu. Tak samo jest z klubem piłkarskim.

Może sobie ktoś twierdzić, że zawodnicy nie trenowaliby przez pół roku, ale skąd oni to wiedzą? Są jasnowidzami? Przypadki innych klubów pokazują zupełnie co innego. Jeżeli prezes w pewnym momencie nie zachowa się jak facet, to wszyscy najlepsi gracze wyfruną, jak tylko pojawi się lepsza oferta.

Jeszcze w ubiegłym roku ktoś mógł stwierdzić, że Bale został sprzedany po to, aby klub mógł się rozwinąć. OK, tylko, że w tym sezonie zajęliśmy gorsze miejsce. Gdybać sobie możemy, czy te pieniądze można było wydać lepiej.

W ekonomii jest bardzo ważna kwestia. Jeżeli nie wiesz jak masz zainwestować pieniądze, to ich nie inwestujesz. W tym wypadku nie sprzedajesz Bale'a, po to, żeby mieć te pieniądze. Zawodnik klubu piłkarskiego to nie jest hipoteka, którą można sprzedać i wrzucić pieniądze na lokatę, aby spokojnie leżały, zanim się namyślisz co możesz za nie kupić.
Hades, Ale po co mi się tłumaczysz? Chyba wszyscy wiedzą co oznacza słowo sympatia? Ja do swoich koleżanek nie czuję sympatii, a Ty czujesz do klubu piłkarskiego, którego jak twierdzisz nie jesteś fanem. Brzmi dosyć komicznie. Napisałeś, że wolisz wygraną Realu nad Barcą, czy Bayernem, ale czy to jest naturalne dla kibica jakiejś drużyny? Kibicuję takim drużynom jak Tottenham, FC Barcelona, AS Roma, FC Porto, czy Wisła Kraków i czymś naturalnym jest, że cieszę się ze zwycięstw tych drużyn. Tylko potem się z tego nie wykręcam, jak Ty to zrobiłeś w tamtej sytuacji. Sympatia zawsze ma mniejsze znaczenie, kiedy używamy słowa miłość. A skąd wiesz jak wygląda moja do Barcelony, czy Tottenhamu? Nigdy tego aż tak tutaj nie deklarowałem. Zawsze powtarzałem, że są to dwie drużyny, które wprowadzają jakiś smaczek do mojego życia. Z tą różnicą, że na forum Tottenhamu nie za bardzo muszę bronić tej drużyny, bo zrobi to ileś osób za mnie. W kwestii Barcelony sytuacja wygląda inaczej. Na innych stronach miałem również takie sytuacje. Zdarzało się, że kiedy pojawiała się informacja o możliwym transferze Llorisa do Barcelony, to otwarcie pisałem, że jest to znakomity golkiper i FC Barcelona miałaby w swoich szeregach jednego z najlepszych fachowców na świecie. Tylko zawsze wspominałem, że nie zgadzam się na taki transfer, nawet za największe pieniądze. Oczywiście, że pojawiły się hejty (np. że wcale nie jest takim świetnym fachowcem, bo w meczach z najlepszymi nie ratował drużyny przed porażką), takie jak pojawiają się z Waszej strony. Dlatego śmieszy mnie jak ktoś mi wmawia, że większość ma rację. Tak jak wspominałem, pewne kwestie poglądowe racji są zależne od miejsca, gdzie je się wygłasza. Na tym forum kilka osób nie przyzna mi racji, a na innym zrobią to inni. Mam specjalnie kogoś zadowolić? Nie żartuj sobie. Żaden kibic, który kocha swój klub nie godzi się na to, aby oddawał najlepszych zawodników. To jest coś naturalne. To jest jak z dzieckiem. Zależy Ci na tym, aby każdego dnia się rozwijało i szło do przodu. Tak samo jest z klubem piłkarskim. Może sobie ktoś twierdzić, że zawodnicy nie trenowaliby przez pół roku, ale skąd oni to wiedzą? Są jasnowidzami? Przypadki innych klubów pokazują zupełnie co innego. Jeżeli prezes w pewnym momencie nie zachowa się jak facet, to wszyscy najlepsi gracze wyfruną, jak tylko pojawi się lepsza oferta. Jeszcze w ubiegłym roku ktoś mógł stwierdzić, że Bale został sprzedany po to, aby klub mógł się rozwinąć. OK, tylko, że w tym sezonie zajęliśmy gorsze miejsce. Gdybać sobie możemy, czy te pieniądze można było wydać lepiej. W ekonomii jest bardzo ważna kwestia. Jeżeli nie wiesz jak masz zainwestować pieniądze, to ich nie inwestujesz. W tym wypadku nie sprzedajesz Bale'a, po to, żeby mieć te pieniądze. Zawodnik klubu piłkarskiego to nie jest hipoteka, którą można sprzedać i wrzucić pieniądze na lokatę, aby spokojnie leżały, zanim się namyślisz co możesz za nie kupić
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
28 maja 2014, 01:57 [cytuj]
Ciekawy wątek.

Zdecydowanie najbardziej kibicuję Tottenhamowi, jednak jeżeli już muszę przyznać drugie miejsce... Chyba Ajax Amsterdam, kiedyś bardzo uważnie śledziłem ligę holenderską i Ajax zawsze robił na mnie wielkie wrażenie. Ponadto to wylęgarnia świetnych piłkarzy, zresztą my jako kibice Tottenhamu coś o tym wiemy. No i nasi kibice kumplują się z Ajaxem, więc chyba zrozumiała jest ta moja sympatia dla tego klubu. Pisałem zresztą kiedyś na ich stronie.

We Włoszech najbardziej lubię Fiorentinę, ale tylko dlatego, że moja dziewczyna ich lubi. Pamiętam, że lubiłem też kiedyś, kiedyś Gabriela Batistutę i bardzo podobały mi się ich koszulki. Śledzę wyniki, ale meczów raczej nie oglądam.

Zupełnie jest inaczej w przypadku HSV. Mecze Rothosen oglądam dość regularnie i niezmiernie ucieszyłem się, gdy utrzymali się w lidze. Myślałem, że ten sezon będzie zupełnie zjebany, ale na szczęście udało się Portowcom utrzymać. Swoje zrobiło też przejście Rafaela van der Vaarta (z Ajaxu) tam. Jest to jeden z moich ulubionych piłkarzy, zaraz po Bale'u i Lennonie.

Z niefutbolowych drużyn kibicuję każdej drużynie z Bostonu (Bruins, Red Sox oraz Celtics) z czystej sympatii do tego miasta. W futbolu amerykańskim, który oglądam dość regularnie kibicuję natomiast Baltimore Ravens.

Z sympatii to chyba wszystko, jednak zdecydowanie Tottenham jest na pierwszym miejscu, pozostałe kluby raczej mało dla mnie zaczną, po prostu fajnie kiedy wygrywają :)
Ciekawy wątek. Zdecydowanie najbardziej kibicuję Tottenhamowi, jednak jeżeli już muszę przyznać drugie miejsce... Chyba Ajax Amsterdam, kiedyś bardzo uważnie śledziłem ligę holenderską i Ajax zawsze robił na mnie wielkie wrażenie. Ponadto to wylęgarnia świetnych piłkarzy, zresztą my jako kibice Tottenhamu coś o tym wiemy. No i nasi kibice kumplują się z Ajaxem, więc chyba zrozumiała jest ta moja sympatia dla tego klubu. Pisałem zresztą kiedyś na ich stronie. We Włoszech najbardziej lubię Fiorentinę, ale tylko dlatego, że moja dziewczyna ich lubi. Pamiętam, że lubiłem też kiedyś, kiedyś Gabriela Batistutę i bardzo podobały mi się ich koszulki. Śledzę wyniki, ale meczów raczej nie oglądam. Zupełnie jest inaczej w przypadku HSV. Mecze Rothosen oglądam dość regularnie i niezmiernie ucieszyłem się, gdy utrzymali się w lidze. Myślałem, że ten sezon będzie zupełnie zjebany, ale na szczęście udało się Portowcom utrzymać. Swoje zrobiło też przejście Rafaela van der Vaarta (z Ajaxu) tam. Jest to jeden z moich ulubionych piłkarzy, zaraz po Bale'u i Lennonie. Z niefutbolowych drużyn kibicuję każdej drużynie z Bostonu (Bruins, Red Sox oraz Celtics) z czystej sympatii do tego miasta. W futbolu amerykańskim, który oglądam dość regularnie kibicuję natomiast Baltimore Ravens. Z sympatii to chyba wszystko, jednak zdecydowanie Tottenham jest na pierwszym miejscu, pozostałe kluby raczej mało dla mnie zaczną, po prostu fajnie kiedy wygrywają :)
28 maja 2014, 04:38 [cytuj]
Nie tłumaczę się przed tobą, tylko Tobie mój punkt widzenia. Moja sympatia do Realu polega na tym, że raz na jakiś czas spojrzę na wynik na livescorze i pomyślę: "Spoko, znowu wygrali", a i to od czasu Modrica i Bale'a, bo wcześnie przez kilka totalnie mi to zwisało. Takich klubów mam mnóstwo i to nie tylko w piłce nożnej. Problem leży w tym, że moja radość z ich wygranej ma się nijak do radości ze zwycięstwa Milanu, Pacersów, Oakland Athletics(ogląda ktoś tutaj baseball?) czy już w ogóle Spurs. Mogę się w to zagłębiać dalej, ale to nie ma sensu, bo nie potrafisz odejść od swojego sposobu myślenia nawet odrobinę i po prostu nie dam rady Ci tego wytłumaczyć.

Pewnie, nie lubię jak sprzedajemy piłkarzy jak Bale czy Modric, ale moim zdaniem w dłuższej perspektywie wyjdziemy na plus. Szczególnie, że Real przepłacił za Bale'a co najmniej 30 milionów.

A gdybanie działa w obie strony, bo równie dobrze mogliśmy go nie sprzedać, a ten złapałby półroczną kontuzję i 6 miejsce to byłby wtedy sukces. A w ten sposób wyrównaliśmy skład i mieliśmy nie być zależni od jednego piłkarza. Może nie wyszło to jak miało w tym sezonie, ale po fakcie każdy może narzekać i takie rozważania nie mają sensu.
Nie tłumaczę się przed tobą, tylko Tobie mój punkt widzenia. Moja sympatia do Realu polega na tym, że raz na jakiś czas spojrzę na wynik na livescorze i pomyślę: "Spoko, znowu wygrali", a i to od czasu Modrica i Bale'a, bo wcześnie przez kilka totalnie mi to zwisało. Takich klubów mam mnóstwo i to nie tylko w piłce nożnej. Problem leży w tym, że moja radość z ich wygranej ma się nijak do radości ze zwycięstwa Milanu, Pacersów, Oakland Athletics(ogląda ktoś tutaj baseball?) czy już w ogóle Spurs. Mogę się w to zagłębiać dalej, ale to nie ma sensu, bo nie potrafisz odejść od swojego sposobu myślenia nawet odrobinę i po prostu nie dam rady Ci tego wytłumaczyć. Pewnie, nie lubię jak sprzedajemy piłkarzy jak Bale czy Modric, ale moim zdaniem w dłuższej perspektywie wyjdziemy na plus. Szczególnie, że Real przepłacił za Bale'a co najmniej 30 milionów. A gdybanie działa w obie strony, bo równie dobrze mogliśmy go nie sprzedać, a ten złapałby półroczną kontuzję i 6 miejsce to byłby wtedy sukces. A w ten sposób wyrównaliśmy skład i mieliśmy nie być zależni od jednego piłkarza. Może nie wyszło to jak miało w tym sezonie, ale po fakcie każdy może narzekać i takie rozważania nie mają sensu
LMAO
29 maja 2014, 22:43 [cytuj]
To ja dołożę swoje 3 grosze :P

Anglia:
1)Tottenham - tu nie wymaga komentarza
2)oraz....Leicester City. Obok "Kogutów" lubię też "Lisy". Dlaczego? Ze względu na kilku zawodników, którzy w przeszłości grali w Leicester. Chociażby legendarni bramkarze: Gordon Banks oraz Peter Shilton, którzy byli w swoich okresach "golkiperami" numero uno w reprezentacji Anglii. Oczywiście nie wolno zapomnieć o m.in. Garym Linekerze, którzy później grał w barwach Tottenhamu. Obecnie LC awansowało do PL i już sprowadzili pierwszych zawodników: Upsona z WHU, Albrightona z Aston Villi, Hamera z Charltonu oraz Barmby'ego z MU (syna Nicka, byłego piłkarza m.in. Spurs!). P.S. Wasilewski przedłużył kontrakt!

Hiszpania:
1) Athletic Bilbao - ze względu na niepowtarzalny klimat. Nie znam innego zespołu, który stawia tylko na piłkarzy z swojego regionu (nie licząc klubów z "okręgówki"). A tak jest właśnie w Bilbao. Dziwne, bo np. Real San Sebastian czy też Osasuna Pampeluna są również klubami z Baskonii, ale w nich grają zagraniczni piłkarze.
2) Valencia CF.

Włochy:
AS Roma.
To ja dołożę swoje 3 grosze :P Anglia: 1)Tottenham - tu nie wymaga komentarza 2)oraz....Leicester City. Obok "Kogutów" lubię też "Lisy". Dlaczego? Ze względu na kilku zawodników, którzy w przeszłości grali w Leicester. Chociażby legendarni bramkarze: Gordon Banks oraz Peter Shilton, którzy byli w swoich okresach "golkiperami" numero uno w reprezentacji Anglii. Oczywiście nie wolno zapomnieć o m.in. Garym Linekerze, którzy później grał w barwach Tottenhamu. Obecnie LC awansowało do PL i już sprowadzili pierwszych zawodników: Upsona z WHU, Albrightona z Aston Villi, Hamera z Charltonu oraz Barmby'ego z MU (syna Nicka, byłego piłkarza m.in. Spurs!). P.S. Wasilewski przedłużył kontrakt! Hiszpania: 1) Athletic Bilbao - ze względu na niepowtarzalny klimat. Nie znam innego zespołu, który stawia tylko na piłkarzy z swojego regionu (nie licząc klubów z "okręgówki"). A tak jest właśnie w Bilbao. Dziwne, bo np. Real San Sebastian czy też Osasuna Pampeluna są również klubami z Baskonii, ale w nich grają zagraniczni piłkarze. 2) Valencia CF. Włochy: AS Roma
29 maja 2014, 23:04 [cytuj]
Kibicuję tylko Spurs i Legii (już w mniejszym stopni - ekstraklapa jest trudna do oglądania). Sympatyzuję z Fortuną Dusseldorf, MSV Duisburg, Dusseldorfer EG i Fuchse Duisburg ponieważ w młodości parę lat tam grałem. Nawet dwukrotnie mistrza juniorów zdobyłem z DEG. Poza tym Athletic Bilbao i FC Barcelona (głownie za przepiękną historię i miłość do Katalonii i Kraju Basków jako regionu).
Kibicuję tylko Spurs i Legii (już w mniejszym stopni - ekstraklapa jest trudna do oglądania). Sympatyzuję z Fortuną Dusseldorf, MSV Duisburg, Dusseldorfer EG i Fuchse Duisburg ponieważ w młodości parę lat tam grałem. Nawet dwukrotnie mistrza juniorów zdobyłem z DEG. Poza tym Athletic Bilbao i FC Barcelona (głownie za przepiękną historię i miłość do Katalonii i Kraju Basków jako regionu)
You're the first thing, and the last thing on my mind Tottenham Hotspur
30 maja 2014, 02:09 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Widzę, że w niektórych przypadkach bardziej właściwe byłoby pytanie o to, któremu klubowi się nie kibicuje.

Jest taka teoria w Anglii, że każdy ma swój klub, a także ekipę drugiego wyboru. Z reguły wygląda to tak, że kibic drużyny z Premier League ma jakąś małą ekipę, z którą sympatyzuje, podobnie pewnie z kibicami z League One czy League Two, którzy trzymają kciuki również za kogoś z PL. To jest zresztą jedna z przyczyn, dlaczego w Anglii nie ma transmisji meczów rozgrywanych w sobotę o 15:00. Dla mnie takim klubem drugiego wyboru był w pewnym momencie Celtic, śledziłem też wyniki Aberdeen z powodu znajomości z kilkoma Szkotami właśnie z Aberdeen, a w Anglii Leyton Orient. To też poniekąd sentyment, bo kiedyś byłem na Brisbane Road gdy Spurs grali mecz przedsezonowy z O's, gdzieś na początku XXI wieku, 2002 czy 2003 rok.

Chciałem natomiast napisać o czymś innym, mianowicie o żużlu. Jako dzieciak z racji (dawnego) miejsca zamieszkania byłem wkręcony w speedway niesamowicie (piłkę nożną mając mówiąc delikatnie w dupie :) ). Z czasem ten link do żużla w ogóle a Apatora w szczególe zanikł, ale jakiś czas temu przy okazji wizyty w Toruniu zabrałem żonę na mecz Apatora ze Startem Gniezno i kurcze - to jest jak stara miłość - nie rdzewieje. Jak poczułem zapach metanolu, jak spojrzałem na przepiękną toruńską motoarenę (najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie), przypomniałem sobie jak jako gówniarz oglądałem finał DMP z Częstochową w 1996 czy 1997 roku stojąc na płocie oparty o tablicę reklamową, bo nie było gdzie wcisnąć szpilki, finał zresztą przegrany, jak ruszyły motory, jak kibice krzyknęli "toruński, Apator!" to mi się normalnie łza w oku zakręciła i musiałem się cholera mocno powstrzymywać, żeby się nie rozkleić. Kapitalna sprawa. Dlatego ten weekend dla mnie to nie był mecz reprezentacji Polski z Czarnogórą (oglądałem, żeby nie było), tylko wygrane Grand Prix przez Jarka Hampela, trzecie miejsce Tomka Golloba, a w niedzielę kapitalne emocje w półfinale mistrzostw Polski. Tydzień temu Apator wygrał u siebie z Częstochową 49:41 i bronił zaliczki. Pierwszy mecz dramatyczny - jeden z częstochowskich Rosjan wywozi w pierwszym biegu jednego z liderów Apatora Miedzińskiego w bandę, ten ledwo zdążył zamknąć manetkę gazu i uniknął upadku, parę biegów później sytuacja się odwraca - to Miedziak wiezie lidera Włókniarza, Emila Sajfutdinowa do bandy, Rosjanin nie odpuszcza, próbuję się wcisnąć, zahacza hakiem w bandę i upada, jadący tuż za nim zawodnik przejeżdza po nim - dramat. Diagnoza - złamana ręka i problemy z nogą. Żeby było bardziej dramatycznie - Rosjanin walczy(ł)o mistrzostwo świata - po 7 z 10 turniejów tracił tylko kilka punktów do Taja Woffindena. Teraz w ułamku sekundy traci szansę na IMŚ i w dodatku osłabia zespół. Cóż, taki sport.

Przed rewanżem emocje ogromne - kibice i działacze Włókniarza oskarżają Toruń o nadmiernie ostrą jazdę, sędziów o sprzyjanie Apatorowi, generalnie zapowiada się gorąca walka. Obie drużyny korzystają z tak zwanej "zetzetki" czyli zastępstwa zawodnika - w przypadku kontuzji jednego z dwóch najlepszych zawodników w zespole (na podstawie średniej punktów na bieg), zespół może takiego zawodnika wstawić do składu i w czterech regulaminowych wyścigach tego zawodnika zastępować go pozostałymi zawodnikami ze składu. Częstochowa ma ZZ za Sajfutdinowa, Toruń za kontuzjowanego od dłuższego czasu aktualnego mistrza świata - Chrisa Holdera. W 3. czy 4. biegu kolejna kontrowersja - Apator jedzie na 5:1, jadący na ostatnim miejscu zawodnik Częstochowy w sposób ewidentnie specjalny przewraca się na tor i leży, chcąc wymusić powtórkę wyścigu. Kiedyś to była plaga - teraz sędzia ma narzędzie do walki z takim cwaniactwem - czerwona kartka i wykluczenie zawodnika do końca zawodów, w biegach z jego udziałem pojedzie tylko trzech żużlowców. Przez pierwsze 13. wyścigów walka jest łeb w łeb i przed nominowanymi 39:39. Oznacza to, że Apatorowi potrzeba dwóch punktów do awansu do finału. Czyli gospodarze w dwóch ostatnich wyścigach musza wygrać dwa razy po 5:1 (czyli przyjechać na 1. i 2. miejscu), żeby awansować.

Biegi 14. i 15. są biegami nominowanymi - trenerzy wyznaczają najlepszych zawodników i ustalają, który pojedzie z którego toru. W biegu 14. jeden z częstochowian prowadzi, ale na 2. i 3. miejscu jadą torunianie. Remis 3:3 dawałby finał Apatorowi, ale jadący na 4. miejscu Grigorij Łaguta zaczyna wyczyniać cuda na motorze i na prostej startowej trzeciego okrążenia wspaniałym atakiem wciska się między jadących parą torunian i Włókniarz wygrywa 5:1. Kibice szaleją, emocje sięgają zenitu. Jednak w biegu 15. dla Apatora jadą niepokonany tego dnia Darcy Ward i doświadczony Tomek Gollob. Spod taśmy zdecydowanie najlepiej wychodzi Darcy, Gollob jest trzeci, atakuje go wściekle Norweg z polskim paszportem Rune Holta i na 2. czy 3. okrążeniu wjeżdza tuż przed Golloba, ten zamyka gaz, ale motocykl nie reaguje i Gollob taranuje Holtę. Zawodnicy leżą - nikomu nic się nie stało, ale Gollob wykluczony i Ward będzie jechał na dwóch rywali. Jedyną szansą dla niego jest wygrany start - niestety równo z nim wychodzi spod taśmy Duńczyk Jensen, pilnuje Warda przy krawężniku, a po zewnętrznej na prowadzenie wychodzi Holta. Ward próbuje wyprzedzić Jensena, ale wpada w koleinę i traci dystans. Kibice szaleją, ja nie mogę uwierzyć w to, co widzę. I wtedy staje się cud pod Jasną Górą - na trzecim okrążeniu Holcie defektuje silnik motocykla. Norweg nie ukończył wyścigu, Toruń w finale. :D

Jeśli po przeczytaniu tego opisu macie ochotę zobaczyć, o co w tym biega - zapraszam w niedzielę o 18:30 do kanału nSport na pierwszy mecz finałowy z toruńskiej Motoareny. Tydzień później o tej samej porze rewanż w Zielonej Górze. Faworytem Falubaz, ale wszystko może się zdarzyć. Warto również spojrzeć na Speedway Grand Prix w Canal Plus. Chyba 21 września transmisja ze Sztokholmu (sobota g. 19), a 5 października ostatnie zawody z Torunia - tam będę miał okazję być na stadionie. A jeśli macie w swoim mieście klub żużlowy - polecam wybrać się na stadion chociaż raz. Ja teraz trzymam kciuki za gdańskie Wybrzeże walczące o awans do elity - jeśli im się powiedzie, będzie okazja wybrać się na mecz Apatora w 3city :)

Kilka powodów aby wybrać Enea Ekstraligę zamiast piłkarskiej "ekstraklasy"

- jedyna dyscyplina sportu, w której polska liga jest najlepsza na świecie (specifiką żużla jest to, że zawodnicy jeżdzą w kilku ligach - np. polskiej, szwedzkiej i angielskiej). Nasza jest z nich zdecydowanie najmocniejsza

- pełne bezpieczeństwo i niepowtarzalny klimat na stadionie (przy czym są oczywiście sektory szalikowców, śpiewy, pirotechnika etc.)

- jak połknie się bakcyla, to zostaje w człowieku na zawsze

- emocje są niepowtarzalne

P.S. Żonie też się podobało mimo, że Apator rozjechał Start i emocji na dystansie prawie nie było. Na SGP też jedzie ze mną ;)


A więc są tu i fani żużla. Oglądam na bieżąco. Kiedyś śledziłem dużo bardziej, co się dzieje w kwestii klubowej, teraz jendak śledzę tylko SGP. A zaczęło się wszystko ok. 2006 roku, jak oglądałem Grand Prix z udziałem takich żużlowców jak Gollob, Rickardsson, Crump, Pedersen, Sullivan, Adams, Hammill, Wiltshire. Najbardziej w pamięci utkwiło mi jednak GP Wielkiej Brytanii z 2007 roku i wspaniały pościg Chrisa Harrisa.

https://www.youtube.com/watch?v=uHU1B4mICHA

To są niesamowite emocje:

https://www.youtube.com/watch?v=catJFdThbTQ

Aczkolwiek w Ekstraklidze muszę przyznać, że najbardziej trzymam kciuki za Apator :)
A więc są tu i fani żużla. Oglądam na bieżąco. Kiedyś śledziłem dużo bardziej, co się dzieje w kwestii klubowej, teraz jendak śledzę tylko SGP. A zaczęło się wszystko ok. 2006 roku, jak oglądałem Grand Prix z udziałem takich żużlowców jak Gollob, Rickardsson, Crump, Pedersen, Sullivan, Adams, Hammill, Wiltshire. Najbardziej w pamięci utkwiło mi jednak GP Wielkiej Brytanii z 2007 roku i wspaniały pościg Chrisa Harrisa. https://www.youtube.com/watch?v=uHU1B4mICHA To są niesamowite emocje: https://www.youtube.com/watch?v=catJFdThbTQ Aczkolwiek w Ekstraklidze muszę przyznać, że najbardziej trzymam kciuki za Apator :)
30 maja 2014, 10:56 [cytuj]
Eff_Spurs powiedział/a:
A więc są tu i fani żużla


Pewnie, że tak. Ja od dokładnie 7 lat interesuję się żużlem, choć do tej pory jakoś nie wkręcałem się w ten sport. Pamiętam, jak kiedyś dostałem grę Speedway Gp (obsada była z 2002 r. z komentarzem Tomka Lorka). Na początku byłem nieźle wkurzony, bo chciałem kolejną Fifę, a nie jakiś żużel. Z biegiem czasu przełamałem pierwsze lody i....udało się :) Z biegiem czasu zacząłem coraz bardziej interesować się tym sportem.

Pamiętam pierwszy mecz, na który poszedłem. Mecz PSŻ - Stal Gorzów. I liga. Przyjechała duża grupa kibiców z Gorzowa i okolic. Szkoda tylko, że Poznań dostał ostro w tyłek (33:60, a najlepszym zawodnikiem Poznania był Skórnicki - mistrz "bączków" :D). Pamiętam zawodnika Stali - Jespera Jensena (teraz ma nazwisko Monberg). Jak on śmigał! Jak szatan! Był nieosiągalny! Pamiętam też wiele ciekawych pojedynków derbowych z Gnieznem. Mimo, że pomiędzy tymi klubami była lekka "spina", to szanuję Gniezno. Zazdroszczę im, Leszczynianom, że mogą iść na szlakę.
Pewnie, że tak. Ja od dokładnie 7 lat interesuję się żużlem, choć do tej pory jakoś nie wkręcałem się w ten sport. Pamiętam, jak kiedyś dostałem grę Speedway Gp (obsada była z 2002 r. z komentarzem Tomka Lorka). Na początku byłem nieźle wkurzony, bo chciałem kolejną Fifę, a nie jakiś żużel. Z biegiem czasu przełamałem pierwsze lody i....udało się :) Z biegiem czasu zacząłem coraz bardziej interesować się tym sportem. Pamiętam pierwszy mecz, na który poszedłem. Mecz PSŻ - Stal Gorzów. I liga. Przyjechała duża grupa kibiców z Gorzowa i okolic. Szkoda tylko, że Poznań dostał ostro w tyłek (33:60, a najlepszym zawodnikiem Poznania był Skórnicki - mistrz "bączków" :D). Pamiętam zawodnika Stali - Jespera Jensena (teraz ma nazwisko Monberg). Jak on śmigał! Jak szatan! Był nieosiągalny! Pamiętam też wiele ciekawych pojedynków derbowych z Gnieznem. Mimo, że pomiędzy tymi klubami była lekka "spina", to szanuję Gniezno. Zazdroszczę im, Leszczynianom, że mogą iść na szlakę
1 czerwca 2014, 21:47 [cytuj]
Nie skumałem na początku, że chodzi tu też o inne dyscypliny. Ja jeszcze lubię NBA sobie czasami pooglądać. Moim ulubionym klubem jest New Orleans Pelicans, ale lubię też Brooklyn, Toronto i Byki. A jeśli chodzi o siatkę, to czasami lubię sobie obejrzeć meczyk Jastrzębskiego Węgla.
Nie skumałem na początku, że chodzi tu też o inne dyscypliny. Ja jeszcze lubię NBA sobie czasami pooglądać. Moim ulubionym klubem jest New Orleans Pelicans, ale lubię też Brooklyn, Toronto i Byki. A jeśli chodzi o siatkę, to czasami lubię sobie obejrzeć meczyk Jastrzębskiego Węgla
3 czerwca 2014, 11:18 [cytuj]
Z pilki tylko Tottenham natomiast z NHL Toronto Maple
Z pilki tylko Tottenham natomiast z NHL Toronto Maple
3 czerwca 2014, 11:41 [cytuj]
Buli powiedział/a:
Arsenal, WHU i Chelsea.

A sympatyzuje z Lazio, Rangersami i Hansą Rostock



:bezradny:
[quote=Buli]


:WTF? Ty to tak serio?
[quote=Buli] :WTF? Ty to tak serio?
4 czerwca 2014, 21:52 [cytuj]
exe. powiedział/a:
[quote=Buli]


:WTF? Ty to tak serio?


Chyba nie wyczułeś sarkazmu, kolego ;)
Chyba nie wyczułeś sarkazmu, kolego ;)
5 czerwca 2014, 00:49 [cytuj]
O, ja zapomniałem dodać. Znalazłem ulubony klub polskiej Ekstraklasy. Nawet dwa. Od niedawna jestem kibicem Wisły i Cracovii
O, ja zapomniałem dodać. Znalazłem ulubony klub polskiej Ekstraklasy. Nawet dwa. Od niedawna jestem kibicem Wisły i Cracovii
LMAO
5 czerwca 2014, 00:54 [cytuj]
Hades powiedział/a:
O, ja zapomniałem dodać. Znalazłem ulubony klub polskiej Ekstraklasy. Nawet dwa. Od niedawna jestem kibicem Wisły i Cracovii


To jeszcze pewnie Legii i Polonii, bo sztamę mają
To jeszcze pewnie Legii i Polonii, bo sztamę mają
5 czerwca 2014, 01:04 [cytuj]
Walu powiedział/a:
To jeszcze pewnie Legii i Polonii, bo sztamę mają


Nie, Warszawa za daleko i ich nie lubię. Za to gdyby nie Wisła i Cracovia, to pewnie wybrałbym Górnik Zabrze. No i może Ruch do tego.
Nie, Warszawa za daleko i ich nie lubię. Za to gdyby nie Wisła i Cracovia, to pewnie wybrałbym Górnik Zabrze. No i może Ruch do tego
LMAO
5 czerwca 2014, 01:27 [cytuj]
Mnie do żużla nikt nie musi przekonywać. Jestem z rejonów Gorzowskich i praktycznie na każdym derbowym bywałem(teraz tylko w tv). OFC Gorzów moim klubem jest a nie jakieś tam mysze miki.

Oglądam wszystkie grand prix w canal+(nawet kosztem BPL) a ostatnio byłem tu w NL na zawodach Ice Speedway'a.

Polecam każdemu fanowi żużla. Jazda na lodzie bardzo efektowna i emocje jak na normalnym torze.
Mnie do żużla nikt nie musi przekonywać. Jestem z rejonów Gorzowskich i praktycznie na każdym derbowym bywałem(teraz tylko w tv). OFC Gorzów moim klubem jest a nie jakieś tam mysze miki. Oglądam wszystkie grand prix w canal+(nawet kosztem BPL) a ostatnio byłem tu w NL na zawodach Ice Speedway'a. Polecam każdemu fanowi żużla. Jazda na lodzie bardzo efektowna i emocje jak na normalnym torze
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
|<  <  2  3  4  5  6    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 152 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się