Harry Kane ma za sobą jeden z najlepszych tygodniu w swoim życiu. Najpierw angielskiemu napastnikowi urodziła się córka, a potem trzykrotnie wpisał się na listę strzelców w meczu z West Bromwich Albion.
Najlepszy strzelec Kogutów znalazł się poza kadrą meczową na spotkanie z Aston Villą w ramach trzeciej rundy rozgrywek Pucharu Anglii, gdyż zaledwie kilka godzin wcześniej na świat przyszła jego córka. W spotkaniu z The Baggies wybiegł na murawę od pierwszej minuty, co poskutkowało trzema trafieniami, dzięki którym podopieczni Mauricio Pochettino odnieśli kolejne ligowe zwycięstwo.
Pierwsza bramka padła w pierwszej połowie spotkania, dwie kolejne Kane dołożył w drugiej odsłonie. W wypowiedzi pomeczowej dla Spurs TV przyznał:
"Nie miałem zbyt wielu tak dobrych tygodni. To było szalone siedem dni, a narodziny mojej córki były niesamowitym przeżyciem, cennym doświadczeniem. Możliwość patrzenia na nią, by potem z pełną koncentracją podejść do spotkania, zdobyć hat-tricka i ostatecznie wygrać 4-0. To wszystko naprawdę brzmi surrealistycznie. Wydaje mi się, że to jeszcze do mnie nie dotarło. Dziecko śpi w domu i patrzę na nią zdziwiony, że ona faktycznie tam jest" – podsumował 23-latek.
3 komentarze ODŚWIEŻ
Z tymi urodzinami córki musi być jakieś powiązanie, bo względem meczu z Chelsea zagrał o kilka klas lepiej.